Czytanie wielopokoleniowe

Witajcie Kochani!

Dziś mam dla Was coś innego niż zwykle. Ostatnio pojawiło się coś takiego jak #czytamyrazem. Jest to akcja wydawnictwa Otwartego promująca wspólne czytanie córki i matki. Zastanowiłam się i doszłam do wniosku, że w moim domu zaszło to krok dalej. Nie tylko ja przekazuje książki mojej mamie, ale też babciom i cioci. Wszystkie lubią czytać i chętnie sięgają po "podtykane" książki. Owszem czasem nie zawsze są w 100% zachwycone, ale to tylko pomaga w dyskusji na temat powieści. To jednak nie wszystko. Cała zabawa działa też w drugą stronę (tak jakby..) - strona mam nie lubi fantastyki, a z kimś trzeba się dzielić opinią, dlatego stosik książek do przeczytania dostaje także mój brat oraz tata. Dochodzi jeszcze dziadek, dziadek czytający wszystko prócz fantastyki. Chcę pogadać o książkach? Wybór osoby do konwersacji jest spory.




Jak to wszystko się zaczęło?

Nie będę tu wspominać o książkach dla dzieci, tylko od razu przejdę od pozycji, które wytworzyły pewną nić porozumienia. Tak naprawdę, kobiety połączyły "Rywalki" Kiery Cass. Myślę, że spory wpływ na to miała treść tej serii. Która z dziewczynek nie chciałaby być księżniczką? Takie rzeczy nie znikają tak po prostu, gdzieś w głębi duszy każdej kobiety tkwi mała dziewczynka, która chciałaby swojego księcia na białym rumaku, pałacu, pięknych sukien... Przekazanie tej serii dalej było strzałem w dziesiątkę. Wszystkie trzy pokolenia chętnie przeczytały i polubiły historię Ami i Maxona.
Z drugą stroną było trochę inaczej, co więcej wcześniej! Pierwszą osobą z rodziny, której proponowałam książki był tata. Co więcej, pierwszą książką, którą mu podrzuciłam, a on przeczytał był "Zmierzch"! Jak mu się podobało - cóż...
Z bratem znaleźliśmy wspólny język przez przypadek. Michał dostał książkę o tytule "Alchemik" z serii Sekrety Nieśmiertelnego Nicolasa Flamela i tym razem zadziałało to odwrotnie. To on przyszedł do mnie ze słowami "Musisz to przeczytać".

Co było dalej?

Im dalej tym lepiej! Teraz już zorientowałam się co kto lubi i jest mi znacznie łatwiej dobierać książki członkom rodziny. Częściej dostają prezenty książkowe, z czego wszyscy są zadowoleni :)

Co czytamy razem?

Po pierwsze strona żeńska oprócz "Rywalek" przeszła przez praktycznie wszystkie książki Kasi Michalak, jakie mam na swojej półce plus te, które posiadają mama i babcia. "Zostań, jeśli kochasz" oraz "Wróć, jeśli pamiętasz", "Podaruj mi miłość", "Powiedz wilkom, że jestem w domu", "Sekretny język kwiatów" i wiele innych. Nie wszyscy czytają wszystko, jednak pewien stopień wymiany i rekomendacji pozostaje.
Strona męska czyta fantastykę, więc wszyscy przeszliśmy "Eragona", razem z tatą dzielnie kibicowaliśmy Clary i Jace'owi oraz Tessie i Willowi w książkach Cassandry Clare, zagłębiliśmy się w świat magii w "Odnaleźć swą drogę" i przeżywaliśmy losy Celaeny ze "Szklanego tronu". Dodatkowo z bratem przebrnęliśmy przez "Igrzyska Śmierci" czy "Władcę Pierścieni".
Część z książek dalej pozostaje na półce "do przeczytania" u którejś ze stron, jednak ilość książek wciąż się zwiększa i rośnie ilość stwierdzeń "To Ci się na pewno spodoba" i "Musisz, po prostu musisz to przeczytać".

Z kim jeszcze czytam?

Na pewno przyjaciółki i tu nie ma co się dziwić też goszczą "Rywalki", a poza tym "Maybe Someday". Dość często ostatnio wspominany - mój chłopak. Z nim także wymieniam się rekomendacjami. Z jego półki przeczytałam: Mort, Ślepa wierzba i śpiąca kobieta, no i aktualnie czytam Achaję, a on co z moich książeczek: Aplikację, Drugą Szansę, Czerwoną Królową i kilka zaczął, ale nie skończył.

A jak Wy z kim dzielicie się pasją czytania?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Wasza 
WysnilamSen

Komentarze

Popularne posty