"35 Kandydatów. Jedna Księżniczka. Nowe Eliminacje.", czyli "Następczyni"
Cześć Kochani!
Niedawno pisałam Wam, że nareszcie do domu rodzinnego, czyli na moją półkę wróciła "Następczyni" Kiery Cass i nareszcie mogę ją przeczytać.
Oczywiście, nie mogłam się oprzeć i nie wytrzymałam do końca "Blackout", zaczęłam od razu.
Nie wiem czy muszę tłumaczyć, że za recenzję wzięłam się od razu po skończeniu.
Większość pewnie kojarzy chociaż mniej więcej, o czym jest seria "Selekcja".
Akcja "Następczyni" dzieje się 20 lat później. Księżniczka Eadlyn, aby uciszyć trochę opinię publiczną oraz poprawić nastroje panujące w społeczeństwie zgadza się na urządzenie Eliminacji, z czego nie jest szczególnie zadowolona. Przyszła rola Królowej Illei wymaga od niej chociażby spróbowania odnalezienia partnera. Gdy tylko do pałacu mają przyjechać Kandydaci, dziewczyna ma ułożony plan, jak się ich pozbyć. W trakcie trwania Selekcji coś się w niej zmienia i Eadlyn dopada coraz więcej wątpliwości. Czy znajdzie miłość życia?
Jak tylko kupiłam tą powieść i po raz pierwszy wzięłam do rąk podczas Warszawskich Targów Książki wiedziałam, że mi się spodoba. Polubiłam styl pisania autorki oraz świat przedstawiony. Łatwo przychodziło mi utożsamienie się z bohaterami. W tym wypadku nie było inaczej. Nie zaprzeczę, że postać Eadlyn dość często mnie irytowała, głównie przez swoje zapatrzenie w siebie. Ciekawym doświadczeniem było spojrzenie na postaci, które znałam z "Rywalek" po tych 20 latach. Fragmenty, które ich dotyczyły czytałam z równym zainteresowaniem, co te opowiadające historię przyszłej królowej i jej podbojów (nie wiem czy można tak to nazwać).
Jak przystało na Eliminacje, w trakcie czytania wyłonili się moi faworyci (tak samo miałam czytając pierwsze trzy tomy, jednak tu ze zdwojoną siłą). Nie mogłam się się zdecydować bardzo długo, którego lubię bardziej. Chyba dalej nie wiem, ale jest ich dwóch. Jednego polubiłam od pierwszego pojawienia się, drugiego z czasem. Ale dość o moich ochach i achach ;)
W "Następczyni" również mamy pobudzające wyobraźnię opisy. Od książki nie mogłam się oderwać, między innymi dlatego, że ciągle się coś działo, no i pewnie dlatego, że musiałam po prostu musiałam dowiedzieć się, jak najszybciej co będzie dalej i kogo wybierze.
Jak wspomniałam wyżej w książce poruszone są też wątki polityczne, jednak nie w takim stopniu, jak w pierwszej część. Sytuacja też jest inna, gdyż w Illei nie ma już systemu klasowego, jednakże jego cień wciąż snuje się nad państwem.

Kiera Cass wiedziała, co robi. Pisząc książkę "Następczyni" zostawiła "pole do popisu" na kolejny tom, który podobno (przynajmniej tak autorka napisała na swojej stronie) ma mieć premierę w 2016 roku.
Podsumowując książka "Następczyni" podobała mi się, pomimo niezbyt urzekającej głównej bohaterce i jej dziwacznym odrobinę zachowaniu. Powieść naprawdę była niezwykła, jednak tak jak ze wszystkim, to co pierwsze wydaje się zawsze lepsze. Dostaje ona ode mnie 8/10 gwiazdek.
Czytaliście serię "Selekcja" i ostatnią część "Następczyni"?
A przede wszystkim kto jest Waszym faworytem?
Którego z przystojnych Kandydatów byście wybrały?
Całuję
Wasza WyśniłamSen
Niedawno pisałam Wam, że nareszcie do domu rodzinnego, czyli na moją półkę wróciła "Następczyni" Kiery Cass i nareszcie mogę ją przeczytać.
Oczywiście, nie mogłam się oprzeć i nie wytrzymałam do końca "Blackout", zaczęłam od razu.
Nie wiem czy muszę tłumaczyć, że za recenzję wzięłam się od razu po skończeniu.Większość pewnie kojarzy chociaż mniej więcej, o czym jest seria "Selekcja".
Akcja "Następczyni" dzieje się 20 lat później. Księżniczka Eadlyn, aby uciszyć trochę opinię publiczną oraz poprawić nastroje panujące w społeczeństwie zgadza się na urządzenie Eliminacji, z czego nie jest szczególnie zadowolona. Przyszła rola Królowej Illei wymaga od niej chociażby spróbowania odnalezienia partnera. Gdy tylko do pałacu mają przyjechać Kandydaci, dziewczyna ma ułożony plan, jak się ich pozbyć. W trakcie trwania Selekcji coś się w niej zmienia i Eadlyn dopada coraz więcej wątpliwości. Czy znajdzie miłość życia?
Jak tylko kupiłam tą powieść i po raz pierwszy wzięłam do rąk podczas Warszawskich Targów Książki wiedziałam, że mi się spodoba. Polubiłam styl pisania autorki oraz świat przedstawiony. Łatwo przychodziło mi utożsamienie się z bohaterami. W tym wypadku nie było inaczej. Nie zaprzeczę, że postać Eadlyn dość często mnie irytowała, głównie przez swoje zapatrzenie w siebie. Ciekawym doświadczeniem było spojrzenie na postaci, które znałam z "Rywalek" po tych 20 latach. Fragmenty, które ich dotyczyły czytałam z równym zainteresowaniem, co te opowiadające historię przyszłej królowej i jej podbojów (nie wiem czy można tak to nazwać).
Jak przystało na Eliminacje, w trakcie czytania wyłonili się moi faworyci (tak samo miałam czytając pierwsze trzy tomy, jednak tu ze zdwojoną siłą). Nie mogłam się się zdecydować bardzo długo, którego lubię bardziej. Chyba dalej nie wiem, ale jest ich dwóch. Jednego polubiłam od pierwszego pojawienia się, drugiego z czasem. Ale dość o moich ochach i achach ;)
W "Następczyni" również mamy pobudzające wyobraźnię opisy. Od książki nie mogłam się oderwać, między innymi dlatego, że ciągle się coś działo, no i pewnie dlatego, że musiałam po prostu musiałam dowiedzieć się, jak najszybciej co będzie dalej i kogo wybierze.
Jak wspomniałam wyżej w książce poruszone są też wątki polityczne, jednak nie w takim stopniu, jak w pierwszej część. Sytuacja też jest inna, gdyż w Illei nie ma już systemu klasowego, jednakże jego cień wciąż snuje się nad państwem.

Kiera Cass wiedziała, co robi. Pisząc książkę "Następczyni" zostawiła "pole do popisu" na kolejny tom, który podobno (przynajmniej tak autorka napisała na swojej stronie) ma mieć premierę w 2016 roku.
Podsumowując książka "Następczyni" podobała mi się, pomimo niezbyt urzekającej głównej bohaterce i jej dziwacznym odrobinę zachowaniu. Powieść naprawdę była niezwykła, jednak tak jak ze wszystkim, to co pierwsze wydaje się zawsze lepsze. Dostaje ona ode mnie 8/10 gwiazdek.
Czytaliście serię "Selekcja" i ostatnią część "Następczyni"?
A przede wszystkim kto jest Waszym faworytem?
Którego z przystojnych Kandydatów byście wybrały?
Całuję
Wasza WyśniłamSen

Komentarze
Prześlij komentarz
Będzie nam bardzo miło jeśli podzielisz się z nami swoim zdaniem :)