Zakochane okładki

Cześć,
ostatnio znowu porządkowałam biblioteczkę i do głowy wpadł mi pomysł. 
Postanowiłam pokazać Wam okładki, które strasznie mi się podobają. Książki nie są ułożone w żadnej konkretnej kolejności. Wszystkie w jakiś sposób przykuły moją uwagę lub po protu są śliczne ;)


"Engelfors" Elfragen Sara & Strandberg Mats. Spodobała mi się ta biało szara okładka i delikatny czerwony akcent. Zwraca uwagę fakt, że obrazki na środku przypominają trochę wieńce pogrzebowe (? tylko mnie się tak wydaje).





"Królowa cieni" i "Pocałunek śmierci" Marcusa Sedgwicka. Okładki proste, utrzymane w podobnym stylu co seria "Engelfors". 

Piękne suknie i "Selekcja" Kiery Cass. Wszystkie okładki z tej serii zachwycają. Ładna czcionka tytułu, śliczne kolory no i piękne suknie. Magia *.* Szkoda, że na zdjęciu nie ma "Następczyni", ale jest na wypożyczeniu.

Seria "Upadli" Lauren Kate. Okładki utrzymane w ciemnej tonacji i oczywiście gotyckie suknie na okładkach wszystkich prócz "Uniesienia", gdzie jest zwiewna biała sukienka. Jedyną, która podoba mi się mniej w tej serii jest poza i sukienka dziewczyny z "Namiętności". 

"Danina" Holly Black może nie jest super piękną okładką, ale jest klimatyczna. Piękna dziewczyna z niebieskimi skrzydłami, blond włosami i papierosem w ręku? Baja!

"Blask" Alexandry Adornetto. Książka sama w sobie mi się nie podobała, jednak ma plusy - okładkę. Bije od niej jakiś blask ;)

"Druga szansa" Katarzyny Bereniki Miszczuk. Okładka zachwyca zwłaszcza po przeczytaniu, gdyż dużo szczegółów nabiera sensu. Bardzo dobrze dopracowana, fajnie dobrane kolory i te włosy ^^ .









"Królowa Tearlingu" Erika Johansen. Chyba wszyscy już widzieli tą książkę. Twarda oprawka! Sam obrazek nie jest porywająco ładny, ale to złoto sprawia, że książka wygląda iście królewsko.


"Obietnica Raju" Robert Browne. Bardzo delikatna okładka. Granat ze srebrem bardzo ładnie się łączy. Książka jest matowa, ten upadający anioł na okładce jest połyskliwy i śliski.








"Szklany tron" i "Korona w mroku" Sarah J. Maas. Na okładce piękna Celaena. Zabójcze piękno i bezbłedna skuteczność przy przyciąganiu czytelników.



"Miasto kości" i "Miasto zagubionych dusz" Cassandry Clare. Z tego co wiem większości czytelników bardziej podobają się oryginalne okładki, ale nie mi. Jestem pod wrażeniem polskich, a w szczególności tych dwóch. Na jednej jest jedyny, przystojny Jace na drugiej zachwycająca Clary. Wyglądają dokładnie tak, jak ich sobie wyobrażałam.

"Angelfall" Susan Ee. Okładka jest dość prosta, jednak przyciąga uwagę doborem kolorów no i tymi skrzydłami :)










"Dziedzictwo mroku" Bree Despain. Czarna okładka i biało - fioletowe akcenty. Przy zakupie moją uwagę przykuł ten fioletowy materiał i pasujące paznokcie.

"W imię miłości" Katarzyny Michalak. Myślę, że tu nie ma wiele to mówienia - zdjęcie jest nieziemskie! *.*

"Juliet, naga" Nick Hornby. Muzyczna okładka. Tak, kupiłam ją tylko dlatego, że spodobała mi się okładka. Słuchawki i ten zakręcony kabel. Prosto i ciekawie.









"Tulipanowy wirus" Daniele Hermans.  Kolejna książka kupiona ze względu na okładkę. Taki dobór szczegółów jest dosyć oryginalny i niezwykły, a opis mnie zaintrygował, więc oto i ona na mojej półce i w tym poście.








Pisałam już o "Upadłych", więc i w "Ciemności przed świtem" J.A. London zauroczyła mnie ta czarna suknia na okładce ^^

"Światła pochylenie" Laura Whitcomb. Wanna na okładce? Czemu nie! Właśnie to przykuło moją uwagę, chociaż chyba pierwsze zdanie jest lepsze niż okładka ;)

I ostatnia. Słoneczna "Poczekajka" Katarzyny Michalak. Okładka jest przesłodka. Połączenie kolorów i zdjęcia i wszystkiego. No cóż, po prostu śliczna. 

To już wszystkie książki, które wpadły mi w oko podczas porządków.

A jakie są wg Was najpiękniejsze okładki? Czekam na Wasze zdjęcia i opinie! 

Pozdrawiam i przesyłam całusy
WysnilamSen