Faria Laurie - "Niebieski płomień na koszmary" - recenzja

Witajcie,
są wakacje, a jedną z książek kojarzących mi się z wakacjami jest "Niebieski płomień na koszmary" Farii Laurie, który kupiłam w jednym z tych ogromniastych namiotów z tanimi książkami w nadmorskich miejscowościach. Jak zwykle włócząc się między półkami w poszukiwaniu czegoś do poczytania (przecież książki, które zabrałam się skończyły i nie miałam co czytać...) trafiłam na cieniutką niebieską książeczkę.

Jest to jedna z czterech opowiadań o nastolatce Stacey, która odziedziczyła po babci trochę magicznego talentu. W tej części dziewczyna ma koszmary senne o tym, że jej najlepszej przyjaciółce Dreii grozi poważne niebezpieczeństwo.
Książka jest króciutka, ale bardzo wciągająca. Książkę czyta się szybko, ale trzeba uważać żeby się nie pogubić. Bohaterowie są intrygujący, a ich ruchy nie zawsze są przewidywalne. 

Wydaję mi się, że to świetna propozycja na letni wieczór.

Dzisiaj króciutko o króciutkiej książce :)

A Wy znaleźliście coś interesującego na wyprzedażach książkowych?

Pozdrawiam

WysnilamSen