Gdzie diabeł mówi dobranoc
Gdzie najlepiej spędzić lato? Może w małym miasteczku na Podkarpaciu? Taką propozycję otrzymujemy od Kariny Bonowicz. „Gdzie diabeł mówi dobranoc. Księżyc jest pierwszym umarłym” łączy ze sobą mitologię słowiańską i świat współczesny. Jak uda się to połączenie?Alicja po śmierci rodziców zmuszona jest do przeprowadzenia się do maleńkiego miasteczka Czarcisław, z którego pochodziła jej matka. Miasteczko posiada niezwykle intrygującą historię, co ciekawe związane z rodziną głównej bohaterki. Jakie tajemnice odkryje Alicja? Czy tytułowy diabeł naprawdę istnieje, a co ze słowiańskimi demonami? I o czym mówi przepowiednia?
Trudno być nastolatką, która ciągle podróżuje, ale jeszcze trudniej być dziewczyną, która straciła rodziców i nagle trafia do przysłowiowej „zabitej dechami” mieściny, gdzie na nieszczęście wszyscy znają cały jej rodowód. W takiej sytuacji jest Alicja. Dziewczyna, mimo niedawnej straty rodziców, całkiem nieźle sobie radzi ze swoimi uczuciami. Jej postawa może nie jest krystaliczna, a nastolatka buntuje się przeciw swojemu pobytowi z dala od przyjaciół, wielkiego miasta i ciotki, którą uważała za jedyną rodzinę, ale chyba nie można jej się dziwić. Książka jest bogata w masę schematycznych postaci: dziewczyna buntowniczka, chłopak – bad boy, jedna ciotka – super wyluzowana, druga – staromodna, przypominająca raczej babcię. Ale czy to naprawdę przeszkadza wczytaniu i dobrej zabawie? Absolutnie nie.
Argumentem przemawiającym na niekorzyść powieści, jest fakt, że humor momentami nie odbiega od typowo gimnazjalnego – autorka stwierdziła, że zabawnym będzie nazywać kogoś, kto nie żył i nie ogarnia tego magiczno – słowiańskiego świata
dziewicą, co jak podejrzewam miało wywołać uśmiech, jednak przywołało zażenowanie.
Koncept bardzo mi się podobał. Bardzo lubię, gdy autorzy sięgają po słowiańską mitologię i na powrót przywołują dożycia nie tylko stereotypowe wampiry
i wilkołaki, ale także nocnice, żmija czy płanetnika. Do tego dochodzi również korzystanie z ziołolecznictwa czy wzorowanie się starymi przesądami. Na podstawie swojej wiedzy nie jestem wstanie powiedzieć, w jakim stopniu jest to
rzetelne odwzorowanie dawnych wierzeń, jednak zapewniam, że czyta się o tym naprawdę przyjemnie ima się ochotę na więcej.
Początek książki odrobinę mi się dłużył, jednak zrzucam tona fakt, iż jest to pierwszy tom serii. Na plus wydaje się również poprowadzenie
fabuły. Powieść dedykowana jest raczej czytelnikom w wieku szkolnym – uczniom starszych klas podstawówki oraz liceum. Mimo to książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie i z chęcią sięgnę po drugi tom przygód Alicji i wrócę do Czarcisławia.
Książka nie spełniła moich wszystkich oczekiwań, jednak okazała się przyjemną lekturą, idealną na letni wypoczynek. „Gdzie diabeł mówi dobranoc. Księżyc jest pierwszym umarłym” otrzymuje ode mnie 7/10 gwiazdek.
Lubicie książki nawiązujące do mitologii słowiańskiej? A może znacie jakieś godne polecenia?
Dajcie znać w komentarzach 😊
Pozdrawiam
WyśniłamSen
Komentarze
Prześlij komentarz
Będzie nam bardzo miło jeśli podzielisz się z nami swoim zdaniem :)