W odwiedzinach u Kuzynek w Krakowie – “Kuzynki”

Witajcie Kochani!

Jestem w Krakowie, więc dziś recenzja książki, której akcja dzieje się właśnie w tym mieście. Jest to pierwszy tom serii autora, który sam siebie nazywa Wielkim Grafomanem. Pewnie niektórzy się domyślili o kim mówię. Oczywiście chodzi o Andrzeja Pilipiuka oraz o jego “Kuzynki”. Książkę polecił i pożyczył mi Luby. Zapraszam do przeczytania o moich wrażeniach.
Książka opowiada o trzech dziewczynach, które wiedzione przeznaczeniem spotykają się. Pierwsza z nich  – Katarzyna, jest uzdolnionym informatykiem pracującym dla rządu, jednak w wolnych chwila szuka śladów swojego pochodzenia, a dokładnie prababki, która według opowieści snutych w rodzinie nie zestarzała się. Druga, czyli ów prababka, Stanisława, kobieta obyta w świecie i wykształcona, podejmuje pracę, jako nauczycielka języka francuskiego w prywatnej szkole. Ostania – Monika, zostaje uratowana przez oddział polskich żołnierzy i dzięki ich pomocy trafia do Krakowa, gdzie musi nauczyć się żyć w nowym kraju. Losy trzech kobiet przecinają się w prywatnej szkole, w której kuzynki Kruszewskie – Stanisława i Katarzyna uczęszczają, zaś Monika uczy się. Jakie tajemnice skrywają dziewczęta oraz do czego to je doprowadzi?

Andrzej Pilipiuk zręcznie łączy fakty znane z historii oraz fikcję w zgrabną całość.
Każdej z dziewcząt nadał wyjątkową osobowość, niezwykłe zdolności oraz przyzwyczajenia. Jednocześnie od każdej z nich można czegoś się nauczyć. Moją ulubioną postacią była chyba Katarzyna, może ze względu na zawód i umiejętności, które posiadała. Bohaterki niejednokrotnie zaskakiwały zarówno swoim zachowaniem, jak i odkrywanymi tajemnicami.

Miasto opisane jest w sposób niezwykle klimatyczne, pełne nieznanych zakątków. Muszę przyznać, że zachęcają one do spaceru po Krakowie. Co więcej nie dłużą się, ani nie nudzą, jak to czasem z opisami bywa. 

Myślę, że książka spodoba się fanom fantastyki, lecz także osobom, które nie są do niej do końca przekonane. 
Jestem pewna, że z Kuzynkami jeszcze się spotkam. Tom pierwszy oceniłam na 7/10 gwiazdek. Muszę przyznać, że liczyłam na odrobinę więcej akcji. Miałam troszkę wrażenie, że zanim książka dobrze się rozkręciła to zdążyła się już skończyć, ale możliwe, że to urok pierwszych tomów.
Jeszcze parę słów o okładkach. Pierwszy tom ma ich co najmniej siedem. Moim ulubionym jest to w twardych oprawach, niestety tom czwarty nie został w takiej wydany… Wielka szkoda, bo było idealne!
Jeżeli macie ochotę możecie zajrzeć na stronę autora.
Ostatnio wyczytałam też, że podobno ma powstać kolejny tom Kuzynek, ale kiedy i czy to prawda, nie jestem w stanie zapewnić.

A tymczasem pozdrawiam Was cieplutko z Krakowa
Wasza WyśniłamSen

Komentarze

Popularne posty