Radosny i beztroski wyjazd na wyspę? Czy aby na pewno? - "Pustułka"
Witajcie Kochani!
Cóż rozłożyło mnie. Leżę chora w łóżeczku, więc jest czas na nowy post. Przepraszam za tą dziurę ostatnio, ale mam jakiegoś kaca książkowego. Nie mogę się w nic wczytać, dlatego przedstawiam recenzję książki przeczytanej w wakacje!
Kolejna powieść polskiej autorki Katarzyny Bereniki Miszczuk o jakiej Wam opowiem to Pustułka - kryminał, chyba jeden z pierwszych jakie przeczytałam, więc z góry ostrzegam, że nie mam porównania.
Autorka popularnej powieści "Ja, diablica" wprowadza nas tym razem w świat bogatej rodziny stojącej na krawędzi rozpadu. Każdy w rodzinie jest samotny i ma swoje wady, które nie pomagają w utrzymaniu prawidłowych relacji. Po ślubie brata głównej bohaterki rodzina - lecz tak naprawdę prawie każdy oddzielnie - wybiera się na prywatną wyspę. Do kompletu dołączają również - ciotka ze swoim nowym chłopakiem, służba pracująca w rezydencji oraz współpracownicy głowy rodziny. Coś musiało przerwać "błogi" wypoczynek - na wyspę nadszedł sztorm, a wraz z nim wyspa odkrywa najgorsze cechy charakteru mieszkańców. Do czego to doprowadzi? Zdrady, zabójstwa, choroby? Kto przeżyje burzę na wsypie? Kto okaże się mordercą?
W książce występuje ograniczona ilość bohaterów i w sumie dobrze. Każda kolejna sytuacja ukazuje prawdziwe oblicze postaci. Poznając je zaczynamy podejrzewać wszystkich po kolei. Zagadka do rozwiązania nie jest łatwa, albo ja nie wzięłam za rozwiązanie problemu tak jak powinnam. Czy udało mi się zgadnąć? Nie! Ale byłam blisko. Bardzo blisko. Czy można się domyślić? Raczej nie powinno być problemu jeśli dobrze połączy się fakty.
Bohaterowie są wyraźnie zarysowani z podkreśleniem wad, uwypukleniem niedoskonałości charakteru. Nie ma postaci, która nie skrywa sekretu. Odkrycie go niejednokrotnie grozi śmiercią. Jak można się domyślić, główną wadą wszystkich na wyspie jest chciwość. Nie ma tu nic zaskakującego.
Jest to powieść pani Miszczuk, więc nie było innej opcji niż lekkie pióro i wciągająca historia. Mimo przewidywalności niektórych wątków powieść wciągnęła mnie od pierwszej strony. Co ciekawe, pojawił się wątek miłosny.
Jeśli ktoś chciałby czegoś niezobowiązującego, do dość szybkiego przeczytania to zdecydowanie polecam "Pustułkę". Czytałam ją podczas wakacji, na plaży i bardzo się cieszę z tych okoliczności ze względu na szczegółowe opisy czasem obrzydliwych rzeczy. Moim zdaniem warto po nią sięgnąć. Fani p. Miszczuk nie zawiodą się. Powieść otrzymała ode mnie 9/10 gwiazdek.
Teraz tylko czekamy na kolejne powieści p. Miszczuk. Czytałam, ze niedługo ma zostać wydana "Szeptucha". Nie mogę się już doczekać!
Czytaliście "Pustułkę"? Jak Wam się podobała?
Całuję
Wasza WysnilamSen
Cóż rozłożyło mnie. Leżę chora w łóżeczku, więc jest czas na nowy post. Przepraszam za tą dziurę ostatnio, ale mam jakiegoś kaca książkowego. Nie mogę się w nic wczytać, dlatego przedstawiam recenzję książki przeczytanej w wakacje!
Kolejna powieść polskiej autorki Katarzyny Bereniki Miszczuk o jakiej Wam opowiem to Pustułka - kryminał, chyba jeden z pierwszych jakie przeczytałam, więc z góry ostrzegam, że nie mam porównania.
Autorka popularnej powieści "Ja, diablica" wprowadza nas tym razem w świat bogatej rodziny stojącej na krawędzi rozpadu. Każdy w rodzinie jest samotny i ma swoje wady, które nie pomagają w utrzymaniu prawidłowych relacji. Po ślubie brata głównej bohaterki rodzina - lecz tak naprawdę prawie każdy oddzielnie - wybiera się na prywatną wyspę. Do kompletu dołączają również - ciotka ze swoim nowym chłopakiem, służba pracująca w rezydencji oraz współpracownicy głowy rodziny. Coś musiało przerwać "błogi" wypoczynek - na wyspę nadszedł sztorm, a wraz z nim wyspa odkrywa najgorsze cechy charakteru mieszkańców. Do czego to doprowadzi? Zdrady, zabójstwa, choroby? Kto przeżyje burzę na wsypie? Kto okaże się mordercą?W książce występuje ograniczona ilość bohaterów i w sumie dobrze. Każda kolejna sytuacja ukazuje prawdziwe oblicze postaci. Poznając je zaczynamy podejrzewać wszystkich po kolei. Zagadka do rozwiązania nie jest łatwa, albo ja nie wzięłam za rozwiązanie problemu tak jak powinnam. Czy udało mi się zgadnąć? Nie! Ale byłam blisko. Bardzo blisko. Czy można się domyślić? Raczej nie powinno być problemu jeśli dobrze połączy się fakty.
Bohaterowie są wyraźnie zarysowani z podkreśleniem wad, uwypukleniem niedoskonałości charakteru. Nie ma postaci, która nie skrywa sekretu. Odkrycie go niejednokrotnie grozi śmiercią. Jak można się domyślić, główną wadą wszystkich na wyspie jest chciwość. Nie ma tu nic zaskakującego.
Jest to powieść pani Miszczuk, więc nie było innej opcji niż lekkie pióro i wciągająca historia. Mimo przewidywalności niektórych wątków powieść wciągnęła mnie od pierwszej strony. Co ciekawe, pojawił się wątek miłosny.
Jeśli ktoś chciałby czegoś niezobowiązującego, do dość szybkiego przeczytania to zdecydowanie polecam "Pustułkę". Czytałam ją podczas wakacji, na plaży i bardzo się cieszę z tych okoliczności ze względu na szczegółowe opisy czasem obrzydliwych rzeczy. Moim zdaniem warto po nią sięgnąć. Fani p. Miszczuk nie zawiodą się. Powieść otrzymała ode mnie 9/10 gwiazdek.
Teraz tylko czekamy na kolejne powieści p. Miszczuk. Czytałam, ze niedługo ma zostać wydana "Szeptucha". Nie mogę się już doczekać!
Czytaliście "Pustułkę"? Jak Wam się podobała?
Całuję
Wasza WysnilamSen
Komentarze
Prześlij komentarz
Będzie nam bardzo miło jeśli podzielisz się z nami swoim zdaniem :)