Szczęście dla zuchwałych

Kto lubi komedie romantyczne? Ja od czasu do czasu lubię obejrzeć, pozachwycać się nad tym jak bohaterom idealnie się układa. Gdy zobaczyłam tytuł i opis książki Petry Hulsmann nie mogłam się powstrzymać od skojarzeń z filmem z tego gatunku. Czy skojarzenie było dobre, i czy to na pewno zaleta?

Marie ma duszę buntowniczki. Każda jej decyzja wydaje się być kierowana jej własnym dobrem, chęcią życia chwilą i czerpania z życia pełnymi garściami. Co spowodowało, że dziewczyna tak się zachowuje, pozostaje tajemnicą nawet dla najbliższych. Kiedy Marie zostaje postawiona przez życie przed ciężką próbą, jaką jest choroba siostry oraz przejęcie części jej obowiązków, musi podjąć decyzję, co dalej zrobić ze swoim życiem.

Książka jest, moim zdaniem, idealnym odwzorowaniem typowej komedii romantycznej i nie przeszkadza mi to w najmniejszym stopniu. Książka przede wszystkim jest przyjemna w odbiorze, czyta się lekko i tak naprawdę tyle od tej książki oczekiwałam. Fabuła jest przewidywalna, od początku wiadomo jak się skończy historia (nie po to sięgam po obyczajówkę, żeby spodziewać się niezwykłych zaskoczeń oraz pościgów i wybuchów).

Z bohaterami łatwo się utożsamić, mają zwykłe, przyziemne problemy, a autorka pokusiła się o przydzielenie im niezwykle trudnych historii, które ruszają serducho. Niestety, wątek przeszłości Marie i jej siostry nie jest do końca wyjaśniony, co mogłoby dopełnić historię.

“Szczęście dla zuchwałych” jest naprawdę przyjemną powieścią, po którą można sięgnąć, gdy człowiek się nudzi. Zdecydowanie polecam ją fanom komedii romantycznych, myślę, że szalona Marie i poszukiwanie drogi do prawdziwej siebie umili choć jeden wieczór. Powieść można podsumować poprzez powiedzenie, że książka jest przewidywalna, ale milutka. Otrzymuje ona ode mnie 7/10 gwiazdek.

Lubicie oglądać komedie romantyczne?

Pozdrawiam
WyśniłamSen

Komentarze

Popularne posty