Ten jeden dzień

Sesja sesją, a mnie natchnęło na pisanie recenzji. Dzisiaj przedpremierowo o książce „Ten jeden dzień” Kairy Roudy, z którą wchodziłam w Nowy Rok. Czasem człowiek chce, żeby wszystko było idealne – on też chciał. Zapraszam do przeczytanie mojej recenzji o idealnej rodzinie (ale czy na pewno?).

Paul postanawia zaplanować perfekcyjny weekend dla swojej małżonki. Przygotowuje wszystko – zaczynając od playlisty piosenek na drogę po zamówienie stolika w restauracji. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. Sprzeczki burzą idealny poranek, a żona zdaje się wiedzieć więcej niż powinna. Jakie sekrety skrywa pozornie idealny mąż? Jak skończy się ten romantyczny weekend?

Myśląc o małżeństwie jest się świadomym, że trzeba będzie zgadzać się na kompromisy. Paul ma na to zupełnie inny pogląd. Od dziecka wychowywany był surowy i niezbyt przyjazny dla dziecka sposób, co znacząco wpłynęło na jego charakter. Już jako nastolatek zaplanował jak będzie wyglądać jego życie, a jeśli coś szło nie po jego myśli sprawiał, że i tak jego było na wierzchu. Typ sposobem znalazł kobietę, którą uważał za idealną przyszłą małżonkę, pracę, która spełniała jego wymagania i wszystko o czym zamarzył. Jego sukcesy miały jednak swoją cenę, którą był gotowy zapłacić bez względu na to jak była wysoka. Paul jest człowiekiem bezkompromisowym i nie ma skrupułów, który po prostu musi dojść do celu. Można pomyśleć, że nie ma w tym nic aż tak strasznego ani złego – ale okazuje się, że zdecydowanie jest, gdyż poznajemy jego historię od dzieciństwa, bohater odsłania swoje myśli, pokazuje jaki jest tak naprawdę i co kryje się w jego głowie. Czytając powoli odkrywamy jaki bohater tak naprawdę jest,a nie na jakiego się kreuje.

Ten sposób przedstawienia postać sprawia, że książka wciąga, a jednocześnie skłania do refleksji co skrywa się za pozorami. Autorka porusza trudny temat psychicznej przemocy, która jest stosowana w taki sposób, że nie widać jej na pierwszy rzut oka, a wszystkie decyzje wydają się podejmowane za zgodą obu stron. Czytelnik w trakcie lektury zaczyna się zastanawiać, jak to możliwe, że żyje się z kimś przez kilkanaście lat i nie zdaje sobie sprawy jaki ten ktoś jest naprawdę. „Ten jeden dzień” jest opowieścią o zdzieraniu pozorów, psychicznej, która niszczy nie tylko chorego, lecz wszystkich wokół  oraz potworze, jakim może się okazać drugi człowiek oraz chorobie.

Książka porusza wiele trudnych tematów, jednak nie można powiedzieć, że jest trudna do czytania. Wtrącenia i retrospekcje mają pokazać czytelnikowi motywację, jaką kieruje się bohater, a która kompletnie nie usprawiedliwia jego zachowania. Moje oburzenie sięgało zenitu przy każdej kolejnej wymówce Paula. „Ten jeden dzień” ma szokować i ukazywać surową prawdę, w którą nie chce się wierzyć.

Jedynym minusem jest fakt, że oczekiwałam bardziej dramatycznego zakończenia i większej sprawiedliwości dla bohaterów powieści. Spodziewałam się dużo więcej, może dlatego rozczarowało mnie to, że zakończenie okazało się dość krótkie. Co więcej po tak dobrym poznaniu Paula, byłam praktycznie pewna, że sprawi on więcej problemów. Cóż nie można mieć wszystkiego.

Powieść jest napisana naprawdę fenomenalnie i zdecydowanie warto po nią sięgnąć. „Ten jeden dzień” daje porządnego kopa zmuszającego do zastanowienia się nad naturą człowieka. Im dłużej myślę o tej  powieści, tym wydaje mi się lepsza, a jednocześnie bardziej okrutna. Książka otrzymała ode mnie 7/10 gwiazdek.

Planujecie czytać “Ten jeden dzień”?

Pozdrawiam
WyśniłamSen
P.S. Na Spotify znajdziecie playlistę Paula.

Komentarze

Popularne posty