Krojąc cebulę - "Błahostka i kamyk"

Witajcie Kochani!

Lato się skończyło, rozpoczął się rok szkolny. Na szczęście semestr na studiach jeszcze się nie zaczął, więc jest troszkę czasu na czytanie. Na początku września byłam razem z Lubym w Rynie,a po powrocie zabrałam się za "Błahostkę i kamyk" Ewy Nowak, którą dostałam od wydawnictwa Egmont. Byłam ciekawa, jak zmieniła się literatura, którą lubiłam czytać pod koniec podstawówki, dlatego sięgnięcie po Ewę Nowak wydawało się dobrym pomysłem, zwłaszcza, że kojarzyłam tą autorkę. Czy pomysł rzeczywiście okazał się tak genialny, na jaki się zapowiadał?
Zapraszam na recenzję :)

Marlena jest nastolatką, która dopiero skończyła gimnazjum, wybrała liceum i nadszedł czas wakacji. Dziewczyna nie ma rodziców - zginęli, gdy była mała, a opiekę nad nią przejął dziadek. Główna bohaterka zamyka się w swoim świecie i unika nawiązywania kontaktu z rówieśnikami. Jedyną osobą, która potrafi trzymać w szachu jej wewnętrzne demony jest Shira, żona wujka, który mieszka w Kanadzie. Każde wakacje dziewczyna spędza u wujostwa. Życie Marleny wydaje się ciągiem porażek, aż do momentu wakacji, gdy wszystko zaczyna się zmieniać.

Marlena zachowuje się, jakby jej życie było najgorsze na świecie, jakby ta tragedia dotyczyła tylko jej, jednak nastolatka jest postacią dynamiczną. W pewnym sensie jej zachowanie jest logiczne i myślę, że częściowo usprawiedliwione. Co więcej Marlena wydawała się szalenie bystra, inteligentna jak na swój wiek. Nie raz zaskoczyła mnie ciętą ripostą. Jeszcze ciekawsze były porównania, które czasem były zabawne, czasem niezwykle prawdziwe, a czasem cóż... głupie. 

Marlena jest w tak zwanym "głupim wieku", zaczyna interesować się chłopcami "bardziej na poważnie". Dopadają ją chwile nieuzasadnionej złości. Najbliżsi starają się jej pomóc pozbyć się poczucia winy, a także pokonać słabości, które ona nazywa demonami. 

Całość książki wydaje się uniwersalna. Ciekawym motywem jest cebula. Marlena zna się bezbłędnie na różnych rodzajach cebul, wie, po których będzie płakać, a które jej nie wycisną łez. Powieść porusza ważne tematy - starta rodziców i życie sieroty, depresja, dorastanie. Okładka i tytuł nawiązują do treści książki, bardzo do niej pasują. 

Momentami fabuła wydawała mi się lekko naciągana, lecz jestem w stanie to zaakceptować ze względu na to, że jest to literatura bardziej dziecięca niż młodzieżowa. Książka ma pokazywać także, życie ludzi w Kanadzie. Po przeczytaniu chętnie pojechałabym w to miejsce, jednak nie jestem w stanie zaakceptować postrzegania związków między ludźmi, jakie autorka przedstawiła, jako normalne i naturalne w tamtym miejscu.

Podsumowując, powieść jest przeznaczona dla dzieci w wieku klasy 4-6 podstawówki i w tej roli sprawdza się bezbłędnie, pomijając te drobne zagadnienia, o których wspominałam wcześniej. Książka ma swoje przesłanie i pokazuje, że każdy ma możliwość zmiany siebie oraz swojego podejścia do życia. Myślę, że dobrym pomysłem było sięgnięcie po tą książkę, przypomnienie sobie młodszych lat. Serdecznie polecam "Błahostkę i kamyk". Dostała ona ode mnie 7/10 gwiazdek.

Lubicie takie lektury? A może szukacie czegoś ciekawego dla swoich dzieci?
Koniecznie dajcie znać w komentarzu!

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Egmont.

Całuję 
Wasza WyśniłamSen

Komentarze

Popularne posty