Kwiat paproci ~ Jaga
Tym razem nie będziemy podglądać
Gosi i Mieszka, lecz postaci, którą pokochał chyba każdy kto czytał serię Kwiat
Paproci, czyli Jagę. Czytając miałam nadzieję, że dowiemy się więcej o młodości
Jarogniewy, bo wydawała się naprawdę intrygującą osóbką. A jaka była naprawdę
Jarogniewa za młodu?
Młoda Jaga, tuż po studiach, postanawia przejąć interes po
babce – bielińskiej szeptusze. Opuszcza rodzinny dom, rodziców namawiających na
szybki ożenek i „wielkie” plany na przyszłość i wyrusza do dobrze nam znanej
wioski, by zamieszkać w chatce odziedziczonej po babci. Od samego początku
natrafia na przeszkody, jakże inaczej – chata jest w okropnym stanie, większość
specyfików i sprzętów domowych została rozkradziona, ludzie jej nie ufają, co
za tym idzie nie przychodzą, a gdyby tego było mało w pobliżu kręci się
wyjątkowo dużo upirów (hej, a one nie były tylko legendą). Byłoby zbyt różowo,
jakby na tym się skończyło – bo pozostaje istotne pytanie: co ze Swarożycem?
„Polała się krew, polał się miód, a potem daliśmy się spalić zmysłom.”
Jarogniewa od początku jest pełną energii, gotową wnieść
powiew nowoczesności do starej chałupki dziewczyną, której upór przewyższa
dosłownie wszystko. Nie jest do końca taka, jakiej się spodziewałam czytając
Kwiat Paproci, bo wydaje się zupełnie oderwana od wsi – niby wie, jak ma to
wyglądać, a jednak sprawia wrażenie, że część jej wiedzy jest teoretyczna.
Myślę, że ta przemiana w porównaniu do trylogii wynika z ogromnego doświadczenia,
które zdobyła. Początkowo życie Jagi w Bielinach było istną katorgą, walką o
przetrwanie i o szacunek, który sprawi, że wszystko zacznie się układać. Muszę
przyznać, że życie jakie było dużo trudniejsze niż Gosi, która przecież miała
swoją mentorkę.
Akcja powieści toczy się na przełomie kliku miesięcy, w
których Jarogniewa zaczyna swoją praktykę, co sprawia, że dalsze jej losy w
dalszym ciągu mogą zostać spisane (jupi!). Mimo takiego umiejscowienia
chronologicznego wydarzeń, książka powinna być czytana po trylogii (to dość
istotna informacja), ponieważ zawiera informacje, które zdecydowanie zepsują
przyjemność czytania.
Mnóstwo krążących upirów, z którymi świeżo upieczona
szeptucha musi sobie poradzić, do tego zabawne wydarzenia z mieszkańcami Bielin
przyozdobione nutką romansu (i ta niepewność, na co Jaga się zdecyduje) – oto
co dostaniemy sięgając po Jagę. Do tego starych lubianych bohaterów i garść
słowiańskiej mitologii. Czy to wystarczy, że zachęcić kogoś do przeczytania?
Moim zdaniem, jak najbardziej. Książka jest idealna jako oddech od innych
lektur. Otrzymała ode mnie 7/10 gwiazdek.
Moje opinie o pozostałych powieściach autorki, w tym pierwszego tomu serii Kwiat Paproci znajdziecie tutaj.
Buziaki
WyśniłamSen


Komentarze
Prześlij komentarz
Będzie nam bardzo miło jeśli podzielisz się z nami swoim zdaniem :)