Zdradzieckie serce

Część z Was pewnie kojarzy „The Kiss of Deception” lub polską wersję, czyli „Fałszywy pocałunek” autorstwa Mary E. Pearson. Nadszedł czas na pojawienie się kolejnego tomu – „Zdradzieckiego serc a” w Polsce. Jeżeli jeszcze nie czytaliście pierwszej części to moją opinię na jej temat możecie znaleźć na blogu, a jeżeli nie jesteście pewni czy chcecie czytać „Kroniki Ocalałych” zapraszam do przeczytania mojej opinii o „Zdradzieckim sercu”.

W drugim tomie „Kronik Obdarzonych” przenosimy się do ubogiego królestwa Vendy. Lia i Rafe są jeńcami najokrutniejszego człowieka w królestwie – Komizara. Księżniczka w tych okropnych warunkach walczy o przetrwanie we wrogim otoczeniu. Nawet w takich sytuacjach potrafi znaleźć sojuszników. Kogo wybierze Lia – Kadena, Rafe’go czy może w tym trójkącie ktoś jeszcze namiesza? Do czego doprowadzi dziewczynę jej porywczy charakter? Czy uda jej się uciec? Jaką rolę w historii Lii pełni tajemnicza postać Vendy i tekst skradziony podczas ucieczki z domu?

Lia, jak była denerwującą, rozpieszczoną księżniczką, tak nią pozostała. Warunki zmusiły ją jednak do tego by dojrzała i w pewnym stopniu jej się to udało. Jej postać nie drażniła mnie aż w takim stopniu jak ostatnio. Autorka postarała się także podczas tworzenia postaci pobocznych oraz rozwinięcia charakterów bohaterów znanych z pierwszego tomu. Odrobinę bezsensownym wydało mi się powracanie historii do Pauline, ponieważ ten wątek niewiele wnosił i skończył się w nijakim punkcie (równie dobrze jeżeli ma być potrzebny, mógł pojawić się w trzeciej części). Bardzo przyjemne okazały się fragmenty pisane z perspektywy Kadena i Rafe’go. Autorka po raz kolejny zagłębiła się w trójkąt miłosny, sprawiając, że momentami był wręcz męczący.

Historia przedstawiona w „Zdradzieckim sercu” początkowo wydaje się monotonna, jednak nie do końca tak jest. Zamiast podróży otrzymujemy „gierki” pomiędzy bohaterami, zwłaszcza pomiędzy Lią i Komizarem. Książkę czytało się przyjemnie, jednak nie sensu spodziewać się fajerwerków. Według mnie, powieść jest lepsza niż jej poprzedniczka. Historia przestaje się skupiać na egocentrycznej księżniczce i jej przetrwaniu na własną ręka, a rozwija wątek polityki krainy oraz pobudki kierujące mieszkańcami i przywódcami państw.

Podsumowując, z uwagi na znaczną poprawę, myślę, że warto kontynuować czytanie serii i sięgnąć po drugi tom „Kronik Ocalałych” Co więcej jestem ciekawa co wydarzy się w kolejnej, finalnej części. Autorka zaciekawiła mnie historią przedstawioną w pieśni Vendy i Wspomnieniach oraz wydarzeniami kończącymi „Zdradzieckie serce”. Przez te aspekty powieść otrzymuje ode mnie 6/10 gwiazdek.

Interesują Was „Kroniki Ocalałych”? Co myślicie o tej serii?

Pozdrawiam
WyśniłamSen

P.S. Co myślicie o okładce drugiego tomu? Moim zdaniem, patrząc na pierwszy tom jest okey, ponieważ pozostają spójne, jednak dalej boli mnie serduszko, że nie zostały zachowane oryginalne okładki.

Komentarze

Popularne posty