Gdy świat okazuje się zbyt idealny - "Awantura na moście"
Witajcie Kochani!
Lubicie fantastykę? Lubicie się śmiać? Może lubicie średniowieczne klimaty?
Tak?
A słyszeliście o "Awanturze na moście" Marcina Hybla?
Nie?
To teraz nadszedł moment, żeby przekonać się czy warto! :)
Zapraszam :)
"Awantura na moście" opowiada historię mieszkańców pewnego słowiańskiego, średniowiecznego miasteczka. Każdy z obywateli miasteczka jest całkiem przeciętny, a zarazem wyjątkowy. Z jednej strony poznajemy dzielnego woja, który za wszelką cenę chce zdobyć rękę córki najbogatszego kupca w mieścinie, przeora zakonu, który każdym możliwym sposobem stara się zdobyć nowych wyznawców oraz dwóch staruszków, którzy pragną wrócić do czasów młodości. Ta mieszanka okaże się wybuchową. Wojak będzie głupi jak but, przeor okaże się zdesperowany do tego stopnia, że jest w stanie posunąć się do nawet najstraszniejszych czynów, a o staruszkach i ich pomysłach to nawet szkoda gadać ;P "Awantura" przedstawia zabójczą mieszankę czarnego humoru, możliwych wierzeń oraz zaskakującego świata.
Od razu na samym początku przyznam, że książka jest napisana głównie po to, aby wyśmiać średniowieczne wierzenia, zachowania czy stereotypy. Bohaterowie z każdą stroną wykazują się większą głupotą oraz naiwnością. Często trudno uwierzyć, że ktoś, ktokolwiek mógłby się tak zachować.
"Awantury" nie można brać na poważnie! Jest to książka, przy której można się pośmiać, lecz raczej nie można z niej wyciągnąć większych wartości. Nie przeszkodziło to jednak autorowi napisać książki w ten sposób, że ciężko oderwać się od lektury. Nie można odmówić mu kreatywności w wymyślaniu zupełnie abstrakcyjnych sytuacji, a także ich rozwiązań.
Czy pojawia się fantastyka? Owszem, jednak smoka w tej powieści nie znajdziemy.
W książce pojawia się mag - co prawda dość beznadziejny, ale jednak.
Jeśli sięgnięcie po "Awanturę na moście" bądźcie pewni, że Was zaskoczy, rozłoży na łopatki, rozbawi. Zdecydowanie jest genialną lekturą na poprawę humoru, jednak nie da nic więcej. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się po tej pozycji dużo więcej (po tym jak zauroczyła mnie okładka). Nie poznałam żadnego bohatera, którego bym polubiła. Nie znalazłam żadnego zaskakującego wątku. Nie odczułam wstrząsających emocji. Zupełnie mnie nie poruszyła. Powieść, mimo całego humoru dostała ode mnie piętno przeciętności i 6/10 gwiazdek.
Czytaliście jakąś książkę tego autora? A może znacie podobną pozycję?
Koniecznie dajcie znać w komentarzu!
Dołączam Wam filmik z zapowiedzią "Awantury na moście" https://www.youtube.com/watch?v=dYNAdsXePVM
Pozdrawiam
Wasza WyśniałamSen
Lubicie fantastykę? Lubicie się śmiać? Może lubicie średniowieczne klimaty?
Tak?
A słyszeliście o "Awanturze na moście" Marcina Hybla?
Nie?
To teraz nadszedł moment, żeby przekonać się czy warto! :)
Zapraszam :)
"Awantura na moście" opowiada historię mieszkańców pewnego słowiańskiego, średniowiecznego miasteczka. Każdy z obywateli miasteczka jest całkiem przeciętny, a zarazem wyjątkowy. Z jednej strony poznajemy dzielnego woja, który za wszelką cenę chce zdobyć rękę córki najbogatszego kupca w mieścinie, przeora zakonu, który każdym możliwym sposobem stara się zdobyć nowych wyznawców oraz dwóch staruszków, którzy pragną wrócić do czasów młodości. Ta mieszanka okaże się wybuchową. Wojak będzie głupi jak but, przeor okaże się zdesperowany do tego stopnia, że jest w stanie posunąć się do nawet najstraszniejszych czynów, a o staruszkach i ich pomysłach to nawet szkoda gadać ;P "Awantura" przedstawia zabójczą mieszankę czarnego humoru, możliwych wierzeń oraz zaskakującego świata.
Od razu na samym początku przyznam, że książka jest napisana głównie po to, aby wyśmiać średniowieczne wierzenia, zachowania czy stereotypy. Bohaterowie z każdą stroną wykazują się większą głupotą oraz naiwnością. Często trudno uwierzyć, że ktoś, ktokolwiek mógłby się tak zachować. "Awantury" nie można brać na poważnie! Jest to książka, przy której można się pośmiać, lecz raczej nie można z niej wyciągnąć większych wartości. Nie przeszkodziło to jednak autorowi napisać książki w ten sposób, że ciężko oderwać się od lektury. Nie można odmówić mu kreatywności w wymyślaniu zupełnie abstrakcyjnych sytuacji, a także ich rozwiązań.
Czy pojawia się fantastyka? Owszem, jednak smoka w tej powieści nie znajdziemy.
W książce pojawia się mag - co prawda dość beznadziejny, ale jednak.
Jeśli sięgnięcie po "Awanturę na moście" bądźcie pewni, że Was zaskoczy, rozłoży na łopatki, rozbawi. Zdecydowanie jest genialną lekturą na poprawę humoru, jednak nie da nic więcej. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się po tej pozycji dużo więcej (po tym jak zauroczyła mnie okładka). Nie poznałam żadnego bohatera, którego bym polubiła. Nie znalazłam żadnego zaskakującego wątku. Nie odczułam wstrząsających emocji. Zupełnie mnie nie poruszyła. Powieść, mimo całego humoru dostała ode mnie piętno przeciętności i 6/10 gwiazdek.
Czytaliście jakąś książkę tego autora? A może znacie podobną pozycję?
Koniecznie dajcie znać w komentarzu!
Dołączam Wam filmik z zapowiedzią "Awantury na moście" https://www.youtube.com/watch?v=dYNAdsXePVM
Pozdrawiam
Wasza WyśniałamSen

Komentarze
Prześlij komentarz
Będzie nam bardzo miło jeśli podzielisz się z nami swoim zdaniem :)