"Reputacja" pisarska Andrzeja Pilipiuka
Witajcie Kochani!
a przynajmniej tak napisałaby Wysnilamsen ale tym razem to ja, Valartian. Wasza ukochana blogerka wyjechała nad morze więc ja, pod jej nieobecność postanowiłem wrzucić trochę czegoś swojego, bo szkoda by było żeby blog świecił pustkami przez dwa tygodnie. Dzisiaj coś autora o którym jeszcze nie pisałem - Andrzeja Pilipiuka, a dokładniej "Reputacja"
To zbiór opowiadań o doktorze Skórzewskim oraz, nazwijmy go poszukiwaczem tajemnic, Robercie Stormie. Szczerze mówiąc niezbyt wciągnęło mnie pierwsze opowiadanie z udziałem doktora. Było tam dużo tekstu dotyczącego chorób, dosyć szczegółowo opisanych i najwyraźniej nie jest to coś o czym chciałbym czytać. Tajemnica była ciekawa, dojście do jej rozwiązania też ale to po prostu nie dla mnie. Drugie z kolei opowiadanie zmienia już bohatera akcji na Roberta Storma - takiego miejskiego archeologa szukającego zaginionych, wartościowych przedmiotów z którymi często związana jest jakaś tajemnicza historia.
Nie wiem dlaczego ale kiedy inne dzieci chciały być weterynarzami i strażakami ja chciałem być archeologiem, praktycznie od zawsze. Trochę nie wyszło ale do tej pory uwielbiam filmy i gry z motywem takiego poszukiwania skarbów w ruinach świątyń itp. Opowiadania o Robercie dostarczają właśnie takich historii. Szukanie ciekawych przedmiotów na codziennych targach, odkrywanie ich tajemnicy, podróże w intrygujące miejsca znane nielicznym - to wszystko tu jest. O ile pierwsze opowiadanie czytałem dosyć długo to resztę książki pochłonąłem wręcz w błyskawicznym tempie.
Wszystkie opowiadania czyta się bardzo dobrze ale czego innego można by się spodziewać po panu Pilipiuku. Jedyne co mi trochę przeszkadzało to, że się wkręcałem w historię tak bardzo, że zapominałem o tym, że są to opowiadania i miałem ogromny niedosyt kiedy się któreś z nich kończyło. Akcja tak wciąga, że całe opowiadanie było dla mnie niemal jak jedynie wstęp do reszty opowieści, a ta reszta nie nadchodziła i to było frustrujące. Mimo wszystko, ta cała frustracja znaczy tylko tyle, że to po prostu naprawdę dobra, interesująca lektura i nie chce się żeby się kończyła.
Reputacja to doskonały przykład tego co pan Andrzej Pilipiuk potrafi stworzyć nawet w tak małym formacie jakim jest opowiadanie, a potrafi bardzo dużo. Nie mogę się doczekać przeczytania innych jego opowiadań, a ten zbiór oceniam na 7/10 ale to głownie przez pierwsze opowiadanie które akurat mi nie przypadło do gustu.
Trzymajcie się,
Valartian
a przynajmniej tak napisałaby Wysnilamsen ale tym razem to ja, Valartian. Wasza ukochana blogerka wyjechała nad morze więc ja, pod jej nieobecność postanowiłem wrzucić trochę czegoś swojego, bo szkoda by było żeby blog świecił pustkami przez dwa tygodnie. Dzisiaj coś autora o którym jeszcze nie pisałem - Andrzeja Pilipiuka, a dokładniej "Reputacja"
To zbiór opowiadań o doktorze Skórzewskim oraz, nazwijmy go poszukiwaczem tajemnic, Robercie Stormie. Szczerze mówiąc niezbyt wciągnęło mnie pierwsze opowiadanie z udziałem doktora. Było tam dużo tekstu dotyczącego chorób, dosyć szczegółowo opisanych i najwyraźniej nie jest to coś o czym chciałbym czytać. Tajemnica była ciekawa, dojście do jej rozwiązania też ale to po prostu nie dla mnie. Drugie z kolei opowiadanie zmienia już bohatera akcji na Roberta Storma - takiego miejskiego archeologa szukającego zaginionych, wartościowych przedmiotów z którymi często związana jest jakaś tajemnicza historia. Nie wiem dlaczego ale kiedy inne dzieci chciały być weterynarzami i strażakami ja chciałem być archeologiem, praktycznie od zawsze. Trochę nie wyszło ale do tej pory uwielbiam filmy i gry z motywem takiego poszukiwania skarbów w ruinach świątyń itp. Opowiadania o Robercie dostarczają właśnie takich historii. Szukanie ciekawych przedmiotów na codziennych targach, odkrywanie ich tajemnicy, podróże w intrygujące miejsca znane nielicznym - to wszystko tu jest. O ile pierwsze opowiadanie czytałem dosyć długo to resztę książki pochłonąłem wręcz w błyskawicznym tempie.
Wszystkie opowiadania czyta się bardzo dobrze ale czego innego można by się spodziewać po panu Pilipiuku. Jedyne co mi trochę przeszkadzało to, że się wkręcałem w historię tak bardzo, że zapominałem o tym, że są to opowiadania i miałem ogromny niedosyt kiedy się któreś z nich kończyło. Akcja tak wciąga, że całe opowiadanie było dla mnie niemal jak jedynie wstęp do reszty opowieści, a ta reszta nie nadchodziła i to było frustrujące. Mimo wszystko, ta cała frustracja znaczy tylko tyle, że to po prostu naprawdę dobra, interesująca lektura i nie chce się żeby się kończyła.
Reputacja to doskonały przykład tego co pan Andrzej Pilipiuk potrafi stworzyć nawet w tak małym formacie jakim jest opowiadanie, a potrafi bardzo dużo. Nie mogę się doczekać przeczytania innych jego opowiadań, a ten zbiór oceniam na 7/10 ale to głownie przez pierwsze opowiadanie które akurat mi nie przypadło do gustu.
Trzymajcie się,
Valartian
Komentarze
Prześlij komentarz
Będzie nam bardzo miło jeśli podzielisz się z nami swoim zdaniem :)