Nowości na półce

Witajcie Kochani!

Dawno nie pisałam Wam o nowościach, które pojawiły się na mojej książkowej półeczce, a od Świąt trochę ich przybyło. Przepraszam, że znów nie piszę recenzji, ale wzięłam się za serię i chciałabym opisać ją całą - mowa o "Achai" Andrzeja Ziemiańskiego. 
W tak zwanym "międzyczasie" przybyło mi 14 nowych książek. Chyba niczego nie pominęłam...
Zapraszam :)



Niestety nie do końca jestem w stanie odtworzyć kolejność w jakiej książki się u mnie pojawiały, jednak postaram się. 
Zacznijmy od daty startowej, czyli od Świąt.
Na gwiazdkę dostałam 4 książki - jedną serię i opowiadania.


Seria, czyli "Magiczny Krąg" doczekała się już swojej recenzji na moim blogu. Zapraszam do
przeczytania. Jest to trylogia, na którą składają się: 
- "Mroczny Sekret"
- "Zbuntowane Anioły"
- "Studnia Wieczności".
Seria jest dość interesująca ze względu na przedstawione w niej czasy. Dodatkowo mamy Akademię oraz magię, czyli dokładnie to, na co miałam wtedy ochotę. Poszczególne tomy były momentami bardziej, momentami mniej wciągające, lecz ostatecznie serii przyznałam 7/10 gwiazdek, więc całkiem nieźle ;)
Historia opowiedziana przez autorkę, to historia młodej dziewczyny, która po starcie matki trafia do Akademii Spence dla dziewcząt, gdzie ma się nauczyć, jak być idealną żoną, lecz nie wszystko idzie tak, jak powinno i odkrywa w sobie pewne zdolności. 

Drugim prezentem były opowiadania do serii "Rywalki", czyli "Rywalki. Królowa i Faworytka". Jest to uzupełnienie historii oraz opisy losów kandydatek po i w trakcie Eliminacji. Dodatkowo dowiadujemy się, w jaki sposób Amberly została królową. Pozycja jest ciekawą propozycją dla fanek tej serii. Również otrzymała ode mnie 7/10 gwiazdek.

W związku z zamieszaniem, jakie niestety wynikło przy okazji prezentów (bratu zdublowała się seria), zrobiłam mini zamówienie na nieprzeczytane.pl i kupując bratu "zastępnik" dokupiłam sobie "Próbę ognia". Zachęcił mnie głównie trailer na kanale bookgeek. Myślę, że nie będę żałować. 


Po Świętach na moją półkę przywędrowały dwie książki kupione przez Facebook. 

Pierwszą z nich jest "Dziewczyna, którą kochały pioruny". Jeszcze jej nie przeczytałam, spokojnie czeka na swoją kolej, jednak spodziewam się po niej typowej dystopijnej historii o dziewczynie, która dzięki swoim mocom pomoże uratować świat. Tego typu fabuła jest dość przechodzona, jednak lubię takie wątki i chętnie się zapoznam z kolejną taką książką.

Drugą jest "Wypowiedz jej imię". Książka zbierała różne opinie, mimo to od kiedy ją zobaczyłam wiedziałam, że bez względu na innych kiedyś ją kupię i przeczytam. Jak na tę chwilę zatrzymałam się na kupię, jednak na pewno sięgnę po historię o krwawej Mary i mam nadzieję na coś podobnego to "Anny we krwi".


Podczas spaceru z bratem po empiku i możliwości zakupu książek, dzięki promocji na moją półkę trafiły kolejne dwie książki, a zaraz po nich jeszcze jedna. Jakie?

Pierwszą z kolejnej "paczki" jest "Porwana Pieśniarka". Również jest to książka czekająca na przeczytanie. Słyszałam o niej mnóstwo dobrych opinii i myślę, że się nie zawiodę. Opis książki swoją oryginalnością oraz okładka urodą przekonują mnie do siebie. Postaram się za nią zabrać, jak najszybciej.


Druga to książka, która ma już swoją recenzję u mnie na blogu, czyli kontynuacja "Klejnotu" - "Biała Róża". Wchłonęłam ją ekspresowo. Jest zdecydowanie lepsza niż pierwszy tom i serdecznie ją polecam, gdyż muszę przyznać, że dosyć mnie zaskoczyła. Finalnie przyznałam jej 8/10 gwiazdek.

Trzecia to książka, której nie mogłam nie kupić. Mowa oczywiście o książce Katarzyny Bereniki Miszczuk pt.: "Szeptucha". Jest to pierwszy tom serii o tym, co by było, gdyby Polska nie przyjęła chrztu i dalej wierzylibyśmy w słowiańskie bóstwa. Pomysł na serię, według mnie jest genialny i nie mogę doczekać się drugiego tomu, nad którym trwają prace, co można wyczytać na fanpage'u autorki. Tę książkę również zrecenzowałam. Zapraszam do przeczytania mojej opinii.

Ponieważ wśród książkoholików od jakiegoś czasu zdobywa popularność magiczne pudełeczko - epikbox. Postanowiłam zapoznać się, co i jak, czyli na czym to polega i co znajdę w środku.
Po otworzeniu znalazłam karteczkę wprowadzająca do niesamowitego świata epikboxa. Pytanie czy spodziewałam się zawartości? Książki - trochę tak, reszty w sumie nie do końca. Na lutowy box składała się "Magonia", o której niedługo przed wyjściem boxa zrobiło się głośno, zakładka sówka, która była po prostu cudna, naszyjnik z kaboszonem, papierowa zakładka, zakładki indeksujące, torba z motywem "Magonii" oraz fragment książki "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender".
Ogólnie jestem zadowolona z pudełka i chętnie kupię go jeszcze raz ;)

Później przeszedł czas na moje urodziny, a ponieważ wpadłam w manię kolorowania dostałam od rodziców "Podróż do krainy czarów. Magia kolorowania". Kupiłam także "Doodle Invasion. Inwazja bazgrołów". To są dwa główne powody, które sprawiają, że czytanie idzie mi sporo wolniej... W każdym razie kolorowanki spodobały mi się i zaczynają się robić uzależniające ;)

Po tym wszystkim przyszedł czas na dzień kobiet. Od mojego ukochanego dostałam drugi tom "Czerwonej Królowej", czyli "Szklany Miecz" z czego bardzo się cieszę i gorąco dziękuję jeszcze raz. Po przeczytaniu tej książki byłam ciekawa, co będzie dalej. Zresztą nie tylko ja, mój chłopak też. Jak widać będziemy mogli się tego dowiedzieć już niedługo.


W związku z kolorowanką o Krainie Czarów naszła mnie ochota na Alicję, a że znalazłam piękny egzemplarz wydawnictwa Czytelnik za grosze postanowiłam go kupić. Co więcej są to obie części w jednej książce, w dodatku pięknie ilustrowanej, więc od teraz na swoją kolej czeka także "Przygody Alicji w Krainie Czarów. Po tamtej stronie lustra i co Alicja tam znalazła". 

Na sam koniec wspomnę o banerze, który zawiesiłam po prawej stronie "Książki kobiecym okiem". Jest to internetowy, kobiecy klub książki. Można tam znaleźć fragmenty książek, ciekawe informacje o członkiniach, premiery książkowe oraz masę różnych artykułów. Kobieta, która zdecyduje się na członkostwo dostaje prezent w postaci jednej z trzech klubowych książek oraz zakładki. Tym sposobem na moją półkę trafiło "W krainie kolibrów", którą chętnie przeczytam zarówno ja, jak i moja mama, ciocia oraz babcie.

To już wszystkie książki, które od Świąt pojawiły się na mojej półce.
Czytaliście którąś z nich? Jak Wam się podobała?
Koniecznie dajcie znać w komentarzu!

Dziś w multikinie odbywa się maraton "Noc Niezgodnej", czy ktoś z Was się wybiera? Bo ja owszem wybieram się do Złotych Tarasów. Nie mogę się już doczekać.

Całuję
Wasza WysnilamSen

Komentarze

Popularne posty